Otworzysz się na tyle ile chcesz. Wczoraj P. mowil mojej mamie, że poda mnie do sądu za zniesławienie. Szczerze? Mam to w nosie. Po tym wszystkim wreszcie mam sile by mieć podniesiona głowę. Dla mnie ten udar to może nagroda, nie kara? Ja jestem teraz spokojna. Jest jeszcze kilka rzeczy, na które nie jestem gotowa ale to dojrzewa. Narazie czuję ulgę i radość z tego co mam.
prawie umrzeć z miłości
- Kurwa nie jezdzij do niej. Wrzeszczalam na cały dom. Mój ówczesny mąż właśnie wrócił od kochanki i wyprowadzał się do niej. Była niedziela. P od rana był jakis nieswój. Szukal powodu wyjscia z domu. Znalazl. Wyjechał pod pretekstem kupna bramki zabezpieczajacej na schody. Ja w tym czasie zajmowałam się obiadem i dziećmi. Miala przyjechać do nas moja przyjaciółka ze swoim mężem i dziećmi. W tak zwanym między czasie przyszedł mój brat Bartek ze swoimi synami. Widzial, ze jest mi ciezko samej z dziećmi i z przygotowywaniem obiadu dla gosci. " Marlena "- powiedzial. " Chodz na spacer. Ja później wezmę Anię do siebie a ty wezmiesz Wojtusia na taras, bo pewnie usnie, a ty spokojnie dokonczysz obiad". Pomyslalam Aniol nie człowiek. Samej byloby mi ciezko. Tak zrobolismy, Wojtuś usnął. Ania poszla do mojego brata, a Wojtuś spal na tarasie. Robilam obiad, P dlugonie bylo w domu a pojechał po rzekome bramki zabezpieczajace na schody. Wzielam telefon i zapytalam gdzie ...